Zbyt późne cięcie roślin grozi uszkodzeniem ich przez niskie temperatury. Unikamy cięcia jesienią roślin wrażliwych i wolno rosnących, takich jak azalie ogrodowe, różaneczniki czy wawrzynek wilczełyko. Nie przycinamy też forsycji, kaliny i krzewuszki, gdyż te rośliny przycina się wcześniej, zaraz po przekwitnięciu.Autor: Róża wielkokwiatowa Róże wielkokwiatowe to grupa róż, do której należą przede wszystkim mieszańce herbatnie (Rosa thea hybrida), oprócz nich zalicza sie tu także stare, prawie całkiem zapomniane i uprawiane rzadko róże herbatnie (Rosa thea) oraz tzw. remontany (Rosa x hybrida bifera). Krzewy róż wielkokwiatowych są wzniesione, niezbyt silnie rozgałęzione, o prostych, sztywnych pędach. Osiągają wysokość 0,5-1,5m. W stosunku do krzewów innych grup róż rosną niezbyt silnie. Liście są duże, często skórzaste i błyszczące, młode - purpurowe lub brązowe. Liście na pędach utrzymują się do późnej jesieni. Dekoracyjne, pięknie ukształtowane kwiaty, osadzone są (pojedynczo lub po kilka) długich pędach kwiatostanowych. Mają szlachetne kształty, mogą być pojedyncze lub pełne, o średnicy nawet 20cm i najczęściej pięknie pachną. Rozwijają się około połowy czerwca, a po pierwszym kwitnieniu i usunięciu przekwitniętych kwiatostanów - powtarzają kwitnienie i mogą kwitnąć aż do późnej jesieni. Róże wielkokwiatowe mają najwięcej barw kwiatów. Brakuje tu w zasadzie jedynie kwiatów o barwie czystoniebieskiej. Róże wielkokwiatowe są grupą róż o najwyższych wymaganiach glebowych i świetlnych. Niektóre z odmian nadają się jedynie do uprawy szklarniowej, gdyż są w naszych warunkach klimatycznych, niewystarczająco wytrzymałe na mróz. Odmiany nadające się do uprawy gruntowej należy kopczykować na zimę, a niektóre dodatkowo wymagają okrycia np. stroiszem. Ponad to wymagają gleb zasobnych i żyznych oraz słonecznego i ciepłego stanowiska. Róże wielkokwiatowe potrzebują dość intensywnego cięcia. Konieczne jest skracanie przekwitniętych kwiatostanów, co pobudza rośliny do ponownego kwitnienia. Wiosną zaś wykonujemy cięcie prześwietlające: wycinamy wszystkie pędy chore, przemarznięte, suche i krzyżujące się. Dzięki temu kształtujemy pokrój, wysokość krzewów, ich żywotność oraz obfitość kwitnienia. Róże wielkokwiatowe uprawiane są przede wszystkim na kwiat cięty. Najczęściej sadzi się je również na jednolitych rabatach, w dobrze eksponowanych miejscach. Doskonale wyglądają same, ale świetnie komponują się również z bylinami o dekoracyjnych liściach. Stanowisko słoneczne Wilgotność gleby średnio wilgotna Roślina ozdobna z kwiatów Termin kwitnienia VI - X Kategoria Krzewy liściaste Zimozielone Nie Wysokość 50 cm - 1,5 m Barwa kwiatów biała Podlewanie średnio Barwa liści/igieł zielona Barwa kwiatów różowa Barwa kwiatów czerwona Barwa kwiatów pomarańczowa Barwa kwiatów żółta Pokrój krzaczasty ↓↓ Więcej Informacji ↓↓*** BĄDŹ ZE MNĄ NA BIEŻĄCO :) *** Obserwuj mnie tutaj @RytmyNaturydietetyk 🌸 FACEBOOK: https://www.facebook.com/rytmynatury Jak właściwie ciąć róże? To pytanie powraca każdej wiosny od miłośników róż, pojawia się mnóstwo wątpliwości i rozterek. Ciąć czy nie ciąć? Nisko czy wysoko? Ale może szkoda, w zeszłym roku urósł mi przecież taki ładny pęd.. Literatura i Internet również nie podają jasnej recepty, a co gorsza często podawane są różne metody. Spróbujemy napisać najprostsze recepty na cięcie róż, może to Wam ułatwi wiosenne prace ogrodowe. Przede wszystkim należy zapamiętać jedną, bardzo ważną zasadę: NIE TNIEMY JESIENIĄ! Absolutnie nic, nie ma takiej potrzeby. Nigdy nie wiemy jaka będzie zima, zostawmy pędy, by było co ciąć wiosną. Od tej zasady możemy zrobić mały wyjątek – jeśli roślina rośnie w pobliżu ciągu komunikacyjnego, pędy najzwyczajniej przeszkadzają – wtedy po prostu musimy je przyciąć dla naszej wygody. W pozostałych przypadkach jednak unikajmy jesiennych wypraw z sekatorem i ostrzmy go dopiero na wiosnę. Gdy cieplejsze, wiosenne dni zadomowią się już na dobre przystępujemy do cięcia. Niektórzy jako zielone światło dla tego zabiegu uznają kwitnące forsycje. Oczywiście można przyjąć taką zasadę, ale pamiętajcie, jeśli przytniecie róże tydzień wcześniej, lub tydzień później – nie będzie to miało znaczenia. Tym bardziej ze można zapamiętać kolejną zasadę.. LEPIEJ PRZYCIĄĆ ŹLE, NIŻ NIE PRZYCIĄĆ WCALE! Róże młode Nie bójmy się ciąć. Nie jest to tak skomplikowane jak się wydaje, a nawet nie do końca prawidłowo przycięta róża będzie wyglądać lepiej niż krzew pozostawiony bez żadnej ingerencji. Bez zastanowienia usuwamy zawsze pędy przemarznięte (czarne), wysuszone (szaro-brązowe), połamane i chore. Świeżo sadzone róże (do 3 lat wstecz), które jeszcze się nie rozkrzewiły i dopiero aklimatyzują się w naszym ogrodzie tniemy nisko. Wszystkie pędy, niezależnie jaka jest to grupa róż, przycinamy około 10-15 cm nad ziemią. My stosujemy zasadę „na szerokość dłoni”. Przecież nikt nie będzie chodził z linijką i sekatorem. Domyślam się, że niektórzy właśnie zbledli i powzięli mocne postanowienie, że absolutnie tak nisko swoich róż nie zetną, bo… szkoda. Jeśli nie wierzycie nam na słowo, że tak trzeba, sprawdźcie to sami. Zetnijcie w ten sposób jedną różę, lub połowę róż w zależności od odwagi. W ciągu kolejnych tygodni zobaczycie jak krzewy Wam za to podziękują. Pojawi się mnóstwo nowych pędów, róże się zagęszczą i wzmocnią, a o to przecież chodzi przy młodych roślinach. Silnie cięcie pobudza roślinę do wzrostu, do krzewienia się. W podstawie pędów są dziesiątki tzw. oczek śpiących, które można obudzić tylko ścinając górę pędów (nisko!). Często widoczne w ogrodach róże, które mają 1-3 łysych pędów i trochę liści na szczycie to właśnie brak cięcia. Bo szkoda uciąć taki piękny, długi już pęd. Otóż nie, nie cięte rośliny wyglądają bardzo marnie, pąki w dolnych częściach łodyg są zbędne roślinie, skoro ma liście na szczycie. Nie liczcie również, że taki „jedno-badylowiec” się rozkrzewi od dołu. Dlatego bez wahania tniemy, w szczególności młode róże, pomóżcie im pięknie się rozkrzewić. Wiele zależy od wigoru odmiany, ale tnijcie róże nisko, tak długo jak tego wymagają. Czyli dopóki satysfakcjonująco się nie rozkrzewią. Rośliny z jednym pędem sadzone do doniczek w szkółkach powinno się przycinać (teraz wrażliwsi niech usiądą..) na 1-2 cm! To jedyny zabieg, który sprawi, że sadzonki jednopędowej, w dość krótkim czasie zrobi się krzew gotowy do sprzedaży. Zatem i wy nie bójcie się ciąć na 10-15 cm! W ten sposób możecie postąpić ze wszystkimi różami w waszym ogrodzie, które nie są wystarczająco rozrośnięte. Przejdźmy teraz do cięcia poszczególnych grup róż. Wbrew pozorom nie jest to wcale trudne. Róże rabatowe (czyli floribundy), wielkokwiatowe i okrywowe Zasada jest przy tych grupach jest łatwa i prosta jak drut.. tniemy wszystko podobnie jak róże młode. Czyli 10-15 cm nad ziemią. Chyba że, pędy są mocno uszkodzone po zimie, wtedy zmuszeni jesteśmy przyciąć niżej, dopóki nie pojawi się zdrowe drewno na przekroju pędu. Nawet jeśli będzie to 2 cm nad ziemią, nie rezygnujcie z róży. Jeśli korzenie nie zostały uszkodzone, a na pędzie pozostało chociaż kilka oczek śpiących, róża powinna odbić. Po jednej z ciężkim zim kilka lat temu, taka właśnie potraktowaliśmy odmianę Harknessa ‘Sheila’s Perfume’. Tak naprawdę, nikt nie dawał jej żadnych szans, ale róża odbiła. Tyle, że w lipcu! Tyle czasu potrzebowała na regenerację. Dziś jest całkiem sporym, dobrze rozkrzewionym rezydentem naszej kolekcji. Nie żałujcie cięcia szczególnie różom wielkokwiatowym. Kwitną i wyglądają znacznie lepiej niż nie cięte wcale (ale to już ustaliliśmy) lub cięte oszczędnie. Róże okrywowe też odwdzięczą się dobre cięcie, ale przy tej grupie róż, nie musicie tego robić każdej wiosny, jeśli oczywiście pędy nie przemarzły i nie jesteśmy do tego zmuszeni. Zafundujcie im silne cięcie odmładzające co 2 lata. Cięcie róż rabatowych i wielkokwiatowych Cięcie róż okrywowych Róże pnące Mówimy już o starszych krzewach dobrze rozkrzewionych, bo młodziaki tniemy oczywiście nad ziemią (pamiętacie, prawda?). Tutaj musimy zwrócić uwagę, że są róże powtarzające kwitnienie i niepowtarzające. To jest istotna informacja, bo tnąc róże wiosną, która nie powtarza kwitnienia znacznie ograniczymy ilość kwiatów lub nawet w najgorszym przypadku zredukujemy je niemal do zera. Róże nie powtarzające kwitną na pędach wieloletnich, stąd nieco inne traktowanie. Główną zasadą przy obu grupach (powtarzających i nie) jest usuwanie wiosną pędów chorych, uszkodzonych i martwych. Również takich które mocno sobie wzajemnie przeszkadzają. Róże powtarzające kwitnienie: Pędy skracamy wiosną mniej więcej nad 4-5 oczkiem. Przy starych krzewach usuwamy te najbardziej wiekowe łodygi, starajmy się by w krzewie nie było pędów starszych niż 5 letnie. To wydłuży młodość krzewów. Cięcie na 4-5 oczkiem wydaje się trudne do wykonania, bo jak tu liczyć każdy pęd i ledwo co widoczne oczka. Przy większej kolekcji róż zajmie nam to czas co najmniej do września, a jesienią przecież nie tniemy nic.. (pamiętacie?). Przyjrzyjmy się krzewowi, spójrzmy na kilka pędów, w którym miej więcej miejscu trzeba je uciąć. Przytnijmy je, zróbmy dwa kroki w tył i patrząc na przycięte pędy wykreślmy oczami zgrabną kopułę od lewej od prawej strony. I przytnijmy pozostałe pędy w ramach tej niewidzialnej kopuły. Nawet jeśli niektóre pędy zostaną przycięcie niżej lub wyżej niż 5 oczek – to nic, to nie apteka. Roślina sobie poradzi, będąc wystarczająco wdzięcznym za przycięcie. Cięcie róż pnących powtarzających Róże niepowtarzające kwitnienia: Zróbcie dokładnie to samo co różami powtarzającymi, tyko że dopiero po kwitnieniu. My je tniemy nawet jeszcze mocniej, mają mnóstwo czasu do końca sezonu na wzrost nowych pędów. Rys. 4 Cięcie róż pnących niepowtarzających Róże pienne, czyli sztamowe czyli na pieńku I znów łatwo i szybko. Zasada taka sama jak przy rabatowych i wielkokwiatowych – tniemy nisko, tyle, że nie nad ziemią, a nad pieńkiem, czyli nad miejscem okulizacji. Oczywiście pod warunkiem, że róża przezimowała, bo jeśli nie była przygięta do ziemi i zabezpieczona, to najczęściej musimy ją wykopać i posadzić nową. Tnijcie również te kupione nawet późną wiosną, czasem w sklepach nie są one przycięte „bo szkoda”. Przy różach na pniu, cięcie jest szczególnie ważne, by otrzymać zwartą, gęstą, pełną kwiatów koronkę. Cięcie róż piennych Róże parkowe, róże angielskie, róże historyczne Przy tych grupach róż jest chyba najwięcej wersji sposobów cięć. My jesteśmy zwolennikami mocniejszych zabiegów sekatorowych, bo widzimy na setkach róż jaki ma to efekt. A poza tym kto by miał czas stać nad tysiącami krzewów i się zastanawiać. Znów zastała by nas jesień, a jesienią… (już nie powtarzam, bo musicie to już wiedzieć!) Znów przyjrzyjcie się krzewom, wyobraźcie sobie kopułę, jak przy różach pnących. Skróćcie pędy mniej więcej o 1/3-1/2, nadając krzewom kopulasty kształt. Wcześniej oczywiście wytnijcie pędy chore i martwe i starsze niż 5-letnie. Pamiętajcie o różach, które nie powtarzają kwitnienia w tych grupach – wiosną serwujemy im tylko cięcie sanitarne, a przycinamy mocniej po kwitnieniu. Rys. 6 Cięcie róż parkowych, angielskich i historycznych (bardzo schematyczny rysunek) Róże pomarszczone czuli Rosa rugosa Również ta grupa róż pięknie odwdzięcza się za cięcie. Jeśli nie chcecie by rosły bardzo wysokie, tnijcie je każdej wiosny 15-20 cm nad ziemią. Jeśli chcecie by tworzyły większe krzewy, traktujcie je wtedy jak róże parkowe. Formujcie i nadawajcie kopulasty kształt wiosną, ścinając 1/3 pędów. Zabiegi po cięciu Przycięte pędy najlepiej zebrać i spalić. Cięcia starych, grubych gałęzi można zabezpieczyć tzw. sztuczną korą, maścią ogrodniczą lub białą farmą emulsyjną z domieszką np. miedzianu. Przy dużej ilości ciętych powierzchni można opryskać krzewy preparatem przeciwgrzybowym np. Topsinem czy wspomnianym wcześniej miedzianem lub w wersji ekologicznej odwarem ze skrzypu. Pamiętajcie, by zawsze używać czystego, naostrzonego sekatora. Po skończonym cięciu można go odkazić np. denaturatem. Przy dużych, gęstych krzewach o cienkich pędach można użyć nożyc do żywopłotu. Będzie szybciej! Być może ktoś z nami nie zgodzi się co do naszych rad, ale z ogrodnictwem jest jak z medycyną, każdy lekarz ma inny pomysł i inną receptę. Starliśmy się uprościć nasze zalecenia i ograniczyć naukowe przemądrzanie się, bo nie jest to Wam wcale potrzebne, żeby dobrze przyciąć róże. Przede wszystkim nie bójcie się ciąć, nawet jeśli nie jesteście pewni – tnijcie. Na pewno będzie to lepsze niż nie zrobienie niczego. W najgorszym przypadku przytniecie wiosną różę, która nie powtarza kwitnienia i jedynce co się wydarzy to zakwitnie słabiej, lub kilkoma kwiatami, bo przycinając ją usuniecie pąki kwiatowe. Nigdy nie myślcie „nie przytnę, bo szkoda”. Szkoda to jest nie przyciąć i mieć badyla pod oknem . Nie wiesz jak ściąć? Nie chce Ci się szukać? To przytnij nisko! :) Powodzenia! :) Zafundujcie im silne cięcie odmładzające co 2 lata. Rys.1 Cięcie róż rabatowych i wielkokwiatowych Rys.2 Cięcie róż okrywowych. Róże pnące. Mówimy już o starszych krzewach dobrze rozkrzewionych, bo młodziaki tniemy oczywiście nad ziemią (pamiętacie, prawda?).
Od pierwszych kwiatów, aż do późnej jesieni, róża nie musi przestawać kwitnąć. Trzeba tylko ją przycinać i o nią dbać. Jak dbać o róże? Zielone Pogotowie ma kilka wskazówek. Poprawnie przycinana i doglądana, róża będzie nas cieszyć do późnej jesieni. Cięcie róż, które zajmuje naprawdę niewiele czasu co kilka dni lub raz na tydzień sprawi, że kwiaty będą pojawiały się systematycznie. Odpowiednia pielęgnacja to również dobry nawóz: w naszym sklepie znajdziecie kilka pozycji, a także ochrona przed chorobami. Róża to królowa wszystkich kwiatów. Jak dbać o róże? Źródło: Instagram/zielonepogotowie Budowanie bliskości z przycinanym krzewem Pielęgnacja róży może być jak spotkanie z przyjacielem po ciężkim dniu w pracy. Można przez te kilka chwil oderwać się od rzeczywistości, podsumować sobie dzień, a za sprawą zapachu róż poczuć, że jesteśmy w domu. Róża wysłucha naszych myśli, a my pomożemy jej z gałązkami, które nie rozwijają się tak jak powinny. Jednak żeby nawiązać tak przyjacielskie stosunki z naszymi krzewami róż, musimy się nieco o nich dowiedzieć. Zanim jednak zaczniemy opisywać wszystkie czynności, apelujemy – nie przejmujcie się tym, że może coś być niejasne. Na dole artykułu jest zestaw linków do naszych filmów. Po przeczytaniu poniższych kilku akapitów mamy nadzieję, że filmy będą dobrym uzupełnieniem i rozjaśnią wszystkie wątpliwości. Jak przycinać róże? Jeżeli dopiero zaczynasz przygodę z pielęgnacją róż, to poniższą lekcję musimy rozpocząć od nauczenia Cię rozróżniania róży szlachetnej, która jest szczepiona na podkładce i tzw. „dziczki”, która wyrasta gdzieś z podziemi i nie będzie wydawać kwiatów. Jej pędy to silnie rosnące gałązki z bladozielonymi liśćmi. Młode listki są zawsze zielone w odróżnieniu od róż szlachetnych, których młode listki są różowe, a czasem bordowe. Poza tym, te niechciane gałązki mają siedem przylistków w odróżnieniu od pięciu u róży szlachetnej. Pędy dzikie będą się pojawiać regularnie i nie możesz dopuścić do tego, aby się rozrastały. Ucianaj je najniżej jak się da, a z róży piennej obrywaj je z głównego pędu, na którym zaszczepiona jest szlachetna odmiana. Dalszy krok to usuwanie starych i suchych pędów, które ucianaj przy samej podstawie. Do tego zaliczają się też pędy, które zmarzły podczas zimy i nie wypuściły młodych pąków. Podstawy mamy za sobą, teraz czas na cięcie właściwe, mam nadzieję, że jak do tej pory wszystko jest jasne. Ścinamy o trzy czwarte Róże mają to do siebie, że przez cały okres wegetacji wypuszczają młode pędy, które będą kwitły. Najwięcej oczywiście wiosną, a później zdecydowanie mniej, ze względu na to, że rozwijają się owoce róży. Dlatego też po przekwitnięciu pierwszych kwiatów w przypadku róż wielkokwiatowych przystępujemy do usuwania nawet trzech czwartych pędu, na którym był kwiat. Z tej pozostałej podstawy, róża ponownie wypuści dwie trzy silne gałęzie, które zakończą się kwiatem. Błędem jest przycinanie róż pod samym kwiatem. W takim wypadku krzew nie wypuści nam młodych silnych pędów, które w ciągu dwóch trzech tygodni znowu zakwitną. Warto także zwrócić uwagę na gałązki, czasem rozkrzewione, które nie wypuszczają silnych pędów. W takim przypadku także należy skrócić je o trzy czwarte i wyczekiwać nowych silnych pędów. Róże na pniu z większym kwiatem traktujemy podobnie, nie zapominając o odbijajacych na pniu podkładach, które należy obrywać lub ucinać. Róże pnące najlepiej kwitną na zeszłorocznych pędach. Pędy starsze ucinamy krótko, a czasem nawet u podstawy, ponieważ kwitną coraz słabiej i pobierają dużo energii. W ten sposób pobudzamy krzew do puszczenia długich świeżych pędów, na których w następnym roku pojawią się kwiaty. Pędy jednoroczne, które obecnie kwitną, przycina się poprzez usunięcie samego kwiatu. Oto link do playlisty Zielonego Pogotowia, na której znajdziesz kilkanaście filmów o przycinaniu róż, łącznie z cięciem jesiennym, wiosennym i róż, które nie były wymienione w powyższym artykule. Zapraszamy 🙂 Ulubiony sekator pana Grzegorza:
3cICw1.